Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewa ewikiron
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 11:28, 12 Lut 2008 Temat postu: Moulin Rouge |
|
może to nie jest taki typowy musical, bo utwory w nim użyte są "pożyczone" od różnych kompozytorów, ale ten temat musiałam tutaj umieścić. po prostu wystarczy, że usłyszę jedną piosenkę z tego musicalu i już mi się łezka kręci w oku... a Ewan McGregor... nie mam na to słów... chyba się zakochałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kuncyfuna
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto 15:10, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
kocham kocham kocham!!
Świetna muzyka w świetnych aranżacjach i świetnie połączaona i dobrana do scen. Klimat filmu jest genialny (słoń, "one day i'll fly away"). Postacie super. Bardzo wyraziste. Nicole Kidman i Ewan jak dla mnie idealnie dobrani. Zreszta Zidler, książę i reszta też. MR to mój ukochany musical filmowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malletro_olsztyn
**
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SZCZYTNO- OLSZTYN
|
Wysłany: Śro 8:25, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
mój ulubiony musical filmowy.
tyle razy oglądałem i jeszcze się nie znudziło
czyli po prostu wielkie L.O.V.E.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa ewikiron
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 13:05, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
jak się cieszę, że są na tym świecie ludzie podzielający moje poglądy! już myślałam, że zostanę sama... jak palec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn, kraina piękna :)
|
Wysłany: Śro 15:47, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ja też uwielbiam MR. Nie jest co prawda moim ulubionym filmem musicalowym (na tym miejscu niepodzielnie króluje "Upiór", "Hair" i parę innych pozycji), niemniej jednak zawsze przy nim na zmianę szczerzę zęby w radości bądź wylewam hektolitry łez, nieważne, ile razy już go wcześniej widziałam. Cały obraz jest szalonym hymnem pochwalnym dla życia, sztuki, miłości i swobody. Montaż, muzyka, gra aktorska, reżyseria, przepych - o wiele podwyższone natężenie rzeczywistości - kwintesencja musicalu Jest tam mnóstwo kiczu, ale to kicz tego rodzaju, który po prostu uwielbiam!
"Because we Can-Can!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|