Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuncyfuna
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob 11:41, 19 Sty 2008 Temat postu: Francesco |
|
Musialam zalozyc ten temat
Booooski musical opowiadajacy historie św. Franciszka w Asyżu (w rolach głowny ukochany Draco - Lukasz Dziedzic, oraz moj ukochany - Michał Kocurek ).
Naprawde warto zobaczyc bo jest to cos pieeeknego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Draco Maleficium
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn, kraina piękna :)
|
Wysłany: Sob 12:41, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
Sama chciałam założyć ten temat, ale widzę, że moja kochana Kunc mnie wyprzedziła
Coś pięknego. Naprawdę. Aż dziw bierze, że powstało w Polsce (zaraz mnie zlinczujecie za takie nie-patriotyczne podejście, hehe). To właściwie nie tyle opowieść o świętym, co to gadał sobie z ptaszkami, ale przejmująca opowieść o człowieku, jego idei, przemianie i rozterkach. To przykład. Wszystkie postaci mają swoją osobowość i uczucia, które są wyraźnie zaznaczone (wstrząsająca jest np. zakochana we Franciszku Beatrycze), fabuła ma naprawdę świetne tempo, wybrane zostały najciekawsze epizody z życia Biedaczyny z Asyżu i wspaniale zilustrowane. Są momenty radosne, przy których "banan" sam się pcha na twarz (przeboski ciąg scen z żebraniem o kamienie i nasze ukochane "Dzięki, dzięki, dzięki!" czy scena szalonego tańca i wygibasów Francesco w celi po wojnie). Są też niezwykle wzruszające, jak bunt braci, umartwianie się Francesco czy wreszcie legendarna już "Droga Krzyżowa", stygmaty i śmierć głównego bohatera. Pięknie pokazany jest też wątek czystej miłości Francesco i Klary ("Róże na śniegu"...). Dekoracja, choć ascetyczna, bardzo pasuje klimatem, piękne kostiumy i przede wszystkim wspaniale wyreżyersowane oświetlenie. Jeśli do tego dodać przepiękna wprost, zróżnicowaną i uzależniającą muzykę Piotra Dziubka... same superlatywy. Spektakl trwa trzy godziny, a nie nudziłam się ani przez moment, choć byłyśmy dwa razy z rzędu. KONIECZNIE!!
Acha, i scena z szalonymi mnichami rządzi
Czy muszę dodawać, jak bardzo świetny był w tym Dziedzic? Tak, tak, Kocurek też, ale "moim" Francesco zawsze będzie Łukasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob 12:48, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
Oj tak scena z Kamieniami i dzieki dzieki jest rewelacyjna. I owszem banan sie pchal na ryjek, ale u mnie tylko na Kocurku No moze nie tylko, ale na Kocurku albo plakalam albo siedzial z banenm na twarzy. A Lukasz nie wzbudzal we az tak skrajnych emocji.
Droga Krzyzowa, scena biczowania, sceny po tym jak juz Franek ma stygmaty, mysli o samobojstwie. Wstrzasajace sceny, ale genialnie zrobione.
Nie brakuje tez wesolych scen, jak wspomniane kamienie, " dzieki, dzieki, dzieki", scena w klatce (i moooj kochany Michalek!).
Poza tym dochodza takie sceny jak obcinanie wlosow Klarze i Pacyfice, egzorcyzmy (kocham ta scene i Rufinka) i kilkanascie innych scen.
No poprsotu nie ma sceny ktora nie zapadalaby w pamiec.
Do tego rewelacyjna muzyka Piotra Dziubka i przede wszystkim swietny zespol ktorzy pieknie wykonuje wszystkie harmoniczne wstawki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn, kraina piękna :)
|
Wysłany: Pon 12:07, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ostatnio dość często zastanawiam się, na czym polega fenomen musicali, które potrafią tak zawładnąć wyobraźnią, że nie myślę o niczym innym: tak było z "Phantomem," jak w dalszym ciągu jest z "Tańcem Wampirów," podobnie z "Elisabeth", a teraz z "Francesco." Z tym ostatnim sprawa jest najtrudniejsza, bo każdy musical ma jakieś przeboje, które żyją własnym życiem, wciskają w fotel, zapadają w pamięć, nuci się je w autobusie i śpiewa gromkim głosem podczas kąpieli. Muzyka do "Franka" jest natomiast tak integralna, że trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek piosenkę z tego śpiewaną na koncercie musicalowym (może poza dwoma czy trzema przypadkami). Nie ma takich hitów, jak "Die Schatten werden langer" i "Wenn ich tanzen will" z Eli, nie ma legendarnych przebojów w stylu "The music of the night" czy "The Phantom of the opera," nie ma samodzielnej właściwie "Orbity serc", "Głodu" czy innych utworów w tym stylu, które można by puszczać w radiu. "Francesco" to całość, a mimo to... zapada w pamięć jak mało co. I ta całość jest absolutnie piękna, bez wyjątku. Cały spektakl jest przesycony tak wyjątkowoą magią, że nie sposób tego uchwycić czy zamknąć w ramy... choć nie każdemu zapewne się spodoba.
Musiałam się tym podzielić. I jeszcze raz zapraszam do Gdyni - "Francesco" to dla fana musicalu pozycja naprawdę obowiązkowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 20:07, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
Cos jest w tych piosenkach.. Zresztą z innymi musicalami zawsze miałam tak, że wpadała mi w ucho jakaś piosenka i ja śpiewałam przez jakis czas i wyłam przy każdej okazji. Hmmm.. co do Franka.. Tu jest problem, bo całośc wpada w ucho. I tak jak Draco powiedziała, mimo tego, że nie ma przebojów (i wydaje mi się że ŻADNA piosenka nie mogłaby być na koncercie musicalowym) to całość wpada w ucho. Nawet "przejściówki". Nie wiem.. w ogóle chyba nie ma co rozmyślać, bo Francesco sam w sobie jest dość dziwnym musicalem (jak dla mnie) i chyba za to tak baaardzo to pokochałam..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn, kraina piękna :)
|
Wysłany: Nie 21:49, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Jezuuuu, noooo, kocham to! Po dwóch spektaklach 29 lutego i 1 marca moje uwuelbienie dla tego wybitnego dzieła ciągle wzrasta. Chcę jeszcze, jeszcze! Teraz już śmiało mogę stwierdzić, że kocham ten musical równie mocno, jak TW, bardziej niż Upiora. Chociaż bluźnię i nie sądziłam, że kiedykolwiek powiem coś podobnego Ale zwłaszcza po tym, co pokazał wczoraj Dziedzic... Mój Boże. Szok. Chociaż to już podpada pod temat o nim, zatem zamykam się, włączam Franka i wspominam.
Jeszcze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
***
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 23:15, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
A mi jest smutno.. Byhło tak pięknie przez te 4 godziny w ten weekend, a teraz mam doła i jak myślę o tym, że następny raz zobacze to najwcześniej za dwa miesiące to zaczynam ryczeć (czego świadkiem była Monika). I stwierdzam, że jest to mój ukochany musical, i nie wiem czy nie bardziej kochany niż TW.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|